Powieść letnia

17 lipca 2019 Katarzyna Aksamit Brak Komentarzy

Nie lubię książek z takimi okładkami! Za bardzo kojarzą mi się z banalnymi romansami tudzież kryminałami pisanymi na zamówienie. Piękna kobieca twarz, kwiaty we włosach i tiul na ramionach. Do tego jakieś delikatnie połyskujące ornamenty, no i rozmiar nie od parady. Nie liczyłam, że może z tego spotkania wyniknąć coś ciekawego. Nie liczyłam na jakiekolwiek wrażenia z wyższej półki. Czy moje przypuszczenia się potwierdziły ? Cóż, i tak, i nie.

Tym razem zacznę nietypowo, czyli od zakończenia, ponieważ chce mieć to z głowy. Tak banalnego, oklepanego i cukierkowego happy endu dawno nie doświadczyłam. Nie znajduję innego tłumaczenia takiego stanu rzeczy, jak fakt, że tak to się skończyć musiało, że tego przecież wymaga ten słynny, bezmyślny rynek. Nie mniej kiepski jest również, na szczęście ubogi, wątek romantyczny. Amanta rozpoznaje się w oka mgnieniu i to na długo przed skrzyżowaniem jego losów z losami wybranki. Wystarczy, że po raz pierwszy pojawi się jego imię i wszystko staje się jasne. Nie ma wprawdzie najmniejszej sugestii, że to on zdobędzie serce pięknej policjantki, ale zastosowana koncepcja na dzień dobry daje nam do zrozumienia, że właśnie tak to się skończy. Tak więc tutaj mamy niestety jasność. Niestety, bo dzięki takim, czysto komercyjnym zabiegom, książka traci w oczach ambitnego odbiorcy. A szkoda, bo treść naprawdę zdaje się być niezwykle ciekawa.

Kilka płaszczyzn czasoprzestrzennych, upalne lato, ubrana w koronki chuć, noc świętojańska, piękny niczym Apollo ogrodnik stylizowany na romantycznego myśliciela… Tak więc idea od początku jest dość oczywista – ma być rzewnie, łzawo i gorąco. Na szczęście Autorka na tym nie poprzestaje i z biegiem akcji wprowadza kolejne wątki, czyli wojnę i związany z nią zespół stresu pourazowego, starość, w którą bezszelestnie wkradają się dramatyczne wspomnienia, nieuporządkowane sprawy, które wracają niczym brzydko pachnący bumerang, no i stara, opuszczona posiadłość, która kiedyś była domem dla wszystkich praktycznie bohaterów, i która, jak się szybko okazuje, tym domem nigdy być nie przestała. Poza tym – tajemne wejścia schowane za szafami, tunele znajdujące ujścia w lesie, czarodziejski ogród i stary bard – gawędziarz, który z pełnym przekonaniem wpaja swoje magiczne wizje kolejnemu pokoleniu nastoletnich dziewcząt. Z całą pewnością jest więc tego dużo. Ta mnogość jednak wcale nie przytłacza, wręcz przeciwnie – dzięki niej powieść wpada w rejony eterycznej zwiewności. Tajemnice najlepiej smakują w dusznej atmosferze nocy letniej, to jest przecież oczywiste. I jeśli w tym momencie, tak samo jak ja, pomyśleliście o Szekspirze, to musicie wiedzieć, że trop ten jest doskonały. Zresztą ponad mnogością poplątanych wątków , króluje tutaj jedna podstawowa i raczej przygnębiająca wizja. Mówię o motywie utraconego, porzuconego bądź zaginionego. Osią akcji staje się chłopiec, który podczas rodzinnego przyjęcia znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Jednak praktycznie każda opisana w utworze historia ma tło w postaci jakiegoś dziecięcego i rodzicielskiego dramatu. Oczywiście, że taką nomenklaturę można było pięknie pociągnąć w kierunkach psychoanalitycznych. Oczywiście, że całość daje pole do popisu wszelkiego typu otwartym zakończeniom. Do tego jednak w książce nie dochodzi. Cóż, bywa i tak, że przyziemne prawa rynkowe wygrywają z tzw. drugim dnem. Cóż…

To jeszcze dwa słowa o warstwie językowej, bo ta jest, przyznam szczerze, dość osobliwa. Rozpisywałam się swego czasu na temat specyficznej maniery narracyjnej, którą posługują się współczesne autorki angielskie. W ich utworach nieustannie wybrzmiewa coś w rodzaju dziedzictwa, od którego nie da się uciec. Tak, tak – zwiewny niczym mgiełka duch Jane Austen cały czas namaszcza swoje następczynie. I nawet jeśli tekst ociera się o thriller, nawet jeśli trup ściele się gęsto, a wyuzdany seks nie ma nic wspólnego z romantycznym drżeniem serca, to i tak słychać ten głos przeszłości, tą ulotną sensualność, tą nieutuloną tęsknotę za panem Darcy. Dom nad jeziorem zdaje się natomiast być książką, która w taką konwencję wpisuje się wprost idealnie. Z tym, że Autorka Angielką nie jest… Ja jednak w powody i genezy jej wyborów wnikać nie zamierzam, gdyż tego typu stylistyka jest jedną z moich ulubionych. Być może właśnie dlatego wybaczam jej ostatecznie ten fatalny happy end i dość oklepaną koncepcję. Tak więc, drodzy czytelnicy, przygotujcie się na duszną, kipiącą od emocji atmosferę, przygotujcie się na wyolbrzymianie absolutnie wszystkiego, na omdlenia, na obrażoną dumę, na uczucia od pierwszego wejrzenia, na romantyczne słowotoki i na przerysowane w warstwie filozoficznej dylematy.

Książkę Dom nad jeziorem czytałam wczesną wiosną, czyli w czasie chyba najmniej odpowiednim na właściwe docenienie tego typu tekstu. Utwór ten jest bowiem na wskroś letni. Tak, dzieło dosłownie pachnie latem i jest ściśle powiązane w warstwie interpretacyjnej z tą konkretną porą roku. Gdybym przeczytała go teraz, mój odbiór być może odbiegałby od tego co przedstawiam w tej recenzji. Mogłabym np. ulec klimatowi nocy świętojańskiej i docenić wszystkie zalety ogrodnika-myśliciela o ciele Apollina. Mogłabym się wcale nie uśmiechać przy szczegółowych opisach porywów zakochanych serc. Cóż więc mogę powiedzieć – polecam zabrać tę książkę na wakacje i po prostu wczuć się w jej charakterystyczny rytm na jakiejś piaszczystej plaży tudzież w nadmorskim barku polowym popijając drinka z palemką.

Jeśli lubicie takie powieści, zapraszamy na naszą stronę po więcej: www.tezeusz.pl

Powieść kupicie pod tym linkiem: https://tezeusz.pl/dom-nad-jeziorem-1612401 

 

 

Brak Komentarzy

Odpowiedz

NAJNOWSZE WPISY

NEWSLETTER

Planujesz czytać więcej książek, ale nie masz pomysłu jakich? Chcesz śledzić wydarzenia czytelnicze? Potrzebujesz pomocy w ocenie własnej twórczości? Z NAMI TO WSZYSTKO JEST MOŻLIWE! Bądź na bieżąco z artykułami, zapisując się do newslettera.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu wysyłki wiadomości typu Newsletter oraz potwierdzam, że zapoznałam/em się z informacjami dla subskrybentów usługi Newsletter i informacjami o Ochronie Danych Osobowych.

×