Tom I - 548s. 1930r.
Tom II - 758s. 1930r.
Sądzę, że najracjonalniej postąpię, gdy zacznę przedmowę niniejszą słowami wstępnemi do poematu „Pana Tadeusza" naszego największego wieszcza Adama Mickiewicza, które brzmią: „Litwo, ojczyzno moja! ty j esteś jakzdrowie; ile cię cenić trzeba, ten tylko się dowie, ktocięstraci ł."
I faktycznie niejeden z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, jaki skarb nieoceniony posiada wzdrowiu,a przychodzi do tej świadomości często dopiero wtedy, gdy ciężka choroba zwaliła go na łoże boleści. Wówczas oddałby cały swój majątek w celu odzyskania straconego zdrowia. Bo cóż bogaczowi z majątku, gdy nie ma zdrowia? Przeciwnie zaś człowiek nawet najuboższy, gdy jest zdrów, zawsze będzie w stanie zarabiać na życie dla siebie i rodziny i nie zamieniłby się za żadne skarby świata z bogaczem chorym, skazanym na śmierć.
Słusznie też głosi przysłowie ludowe, że pieniądz sam — bez zdrowia — nie uszczęśliwia człowieka, że do pieniędzy potrzeba zdrowia, a zdrowie obejdzie się bez pieniędzy.
Gdy życie i zdrowie jednostki przedstawia tak dużą wartość, jakąż niesłychaną wagę musi mieć zdrowie całego społeczeństwa. Jak do każdej jednostki, tak też i do całegp społeczeństwa zastosować możemy przysłowie „w zdrowem ciele zdrowy duch". Tylko fizycznie zdrowe społeczeństwo może wytworzyć tego zdrowego ducha, któremu oprzeć się muszą wszelkie wrogie zakusy, tylko prawdziwie zdrowe społeczeństwo jest w stanie zrodzić ten hart ducha, który zdolny jest do urzeczywistnienia najwznioślejszych ideałów w narodzie.
Na społeczeństwie więc spoczywa święty obowiązek wychowania pokolenia zdrowego i zahartowanego na wszelkie choroby.
Niestety o naszem społeczeństwie obecnem tego powiedzieć nie możemy. Ile to chorób zapoznanych niszczy zdro-
wie jednostek, którzy sami sobie z nich nie zdają sprawy. Oto jeden boi się poprostu zasięgnąć porady lekarskiej ze wstydu, tak, jak gdyby choroba przyniosła komuś ujmę, drugi nie przypisuje chorobie należnego jej znaczenia, trzeci żałuje kosztów, trudu i czasu, inny znowu nie chce z byle jaką drobnostką udać się do lekarza. Ci wszyscy nie zdają sobie dokładnie sprawy z tego, że często właśnie drobnostka wartą jest zachodu, i że z takiej drobnostki początkowo zadawnionej może uróść nieszczęście dla chorego i jego rodziny. Ilu wreszcie jest u nas chorych, którzy, zamiast u lekarza, zasięgają porady u partacza i znachora!
Mało niestety jest u nas chorych, którzy sobie uświadamiają, że wyświadczają sobie najgorszą przysługę, skoro dopiero wówczas zasięgają porady lekarskiej, gdy choroba ich już zastarzała; wówczas bowiem i lekarz niewiele pomoże.
Uświadomienie społeczeństwa w tym kierunku jest celem i zadaniem niniejszego dzieła „Encyklopedja życia", bodaj pierwszego w Odrodzonej Polsce, zawierającego zbiór najważniejszych popularnych wiadomości z zakresu medycyny.
W interesie swoim i społeczeństwa winien każdy z nas poznać przynajmniej w głównych zarysach budowę i skład ciała ludzkiego, funkcję jego narządów zdrowych i chorych, higjenę, pielęgnowanie chorych i t. d. Tylko pod tym warunkiem będziemy w stanie — w razie pojawienia się choroby w rodzinie — rozstrzygnąć, czy mamy do czynienia z przypadkiem chorobowym lekkim, w którym sami będziemy stosowali leczenie, czy z przypadkiem ciężkim, w którym zawczasu wezwany lekarz udzieli skutecznej porady. Wskazówki higjeniczne i lecznicze pouczają nas, jak zapobiec chorobom, jak leczyć choroby lżejsze, jakiej udzielić pomocy w przypadkach ciężkich przed nadejściem lekarza, jak pielęgnować chorego według wskazówek ordynującego lekarza, jednem słowem-wytwarzają one to do rychłego odzyskania zdrowia tak potrzebne harmonijne współdziałanie lekarza z pacjentem. Stosując się do tych wskazówek, nie będziemy musieli uciec się w różnych przypadkach chorobowych do pomocy partaczów, znachorów i bab wiejskich, a osiągnięcie tego celu jest bodaj jednym z najważniejszych motywów wydania niniejszej książki.