Po raz pierwszy o legendarnym statku szkolnym „Dar Pomorza” napisał jego komendant, ostatni z pięciu, którzy dowodzili Białą Fregatą. W książce, wzbogaconej fotografiami, znalazł się autentyczny zapis wydarzeń i faktów, opinii i przemyśleń, dokonywany przez autora na bieżąco, w miarę, jak czas i warunki żeglowania na to pozwalały. Nieliczne komentarze, napisane po latach, są wyraźnie oddzielone od dokumentu podstawowego, jakim jest notatnik komendanta. dy kapitan żeglugi wielkiej Kazimierz Jurkiewicz odchodził na zasłużoną emeryturę, zwracał się do studentów Szkoły Morskiej tymi słowami: "A wam chciałbym polecić ten statek jako klejnot narodowy. Nie jest to zwykły statek. Nie tylko dlatego, że ma inny napęd. Jest to symbol marzeń Polaków o morzu". Te słowa zapamiętał kpt. ż.w. Tadeusz Olechnowicz, gdy przejmował dowództwo nad "Darem Pomorza". O komendantach na tej szkolnej fregacie zwykło się mawiać "kapitanowie kapitanów". W ciągu 51 lat służby dla Polskiej Marynarki Handlowej "Dar Pomorza" podczas 102 rejsów szkolnych wyszkolił 13 tys. 384 studentów przebywając pół miliona mil morskich. "Z notatnika ostatniego komendanta" to zebrane przez kapitana Olechnowicza zapiski z lat 1977-82, kiedy dowodził na "Darze Pomorza". Niemal dzień po dniu opisuje swoją służbę na Białej Fregacie. Znajdziemy tu autentyczny zapis wydarzeń i faktów, opinii i przemyśleń dokonywanych na bieżąco. Nie zabraknie też opisów sztormów, z jakimi przyszło mierzyć się kapitanowi i jego podkomendnym. Książka napisana żywym, niemęczącym szczegółami technicznymi językiem. O ile najpiękniejszym widokiem dla ludzi morza jest fregata pod pełnymi żaglami, to opowieść kapitana żaglowca i dla "szczurów lądowych" ma swój niezaprzeczalny urok. ! Uwagi: Oprawa lekko zarysowana i wytarta. Brzegi stron minimalnie zakurzone.