Życie Pabla Picassa było inspiracją dla licznych publikacji i do dziś wywołuje skrajnie różne opinie. Uważano go za geniusza, ale i mordercę malarstwa. Uwielbiano, a jednocześnie oskarżano o sadyzm, skąpstwo i egoizm. Zabrakło głosów wyważonych i obiektywnych. Książka Henry ego Gidela prezentuje fascynujący portret człowieka pełnego sprzeczności: wybitnego, ale niewolnego od słabości, wielkodusznego, a zarazem zdolnego do okrucieństwa, rewolucjonistę o konserwatywnych upodobaniach, człowieka na pozór pewnego siebie, a w głębi duszy nieśmiałego i niezdecydowanego.
Nowa książka na stary temat, czyli kolejna cegła o Picassie. Żeby dzisiaj pisać książkę o tym malarzu, trzeba być bardzo odważnym albo mieć coś nowego do powiedzenia. Niestety Henry Gidel to ten pierwszy przypadek
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Picasso - erotyczny młodzieniec, Picasso - zawzięty starzec, kolejną napotkaną osobę świdruje na wylot spojrzeniem swoich czarnych oczu, "jego posępny wzrok przebija niczym sztylet". Picasso - typowy Hiszpan o niezaspokojonych żądzach, może malować tylko wtedy, kiedy prowadzi intensywne życie seksualne. "Nic nie zdoła powściągnąć jego twórczego zapału", no i, rzecz jasna, codziennie i samotnie "dokonuje rewolucji w malarstwie". Dodajmy, że otoczony jest przez mieszczańsko usposobione, nierozumiejące jego sztuki "chorobliwie zazdrosne" żony i kochanki.
Z takich komunałów okraszonych pikantnymi anegdotami Picassa składa się ta książka.
Uwodziciel
Kiedy powstał mit o Picassie? Trudno powiedzieć. Złośliwi powiadają, że przyczyniła się do tego II wojna światowa. Jego obrazy pokazane na wystawie, która zaczęła się w listopadzie 1939 r. w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku, z powodu wojny nie mogły wrócić do Europy i objechały najważniejsze galerie w Stanach Zjednoczonych. John Berger, autor książki "Sukces i klęska Picassa" (1965), uważa, że motorem sławy Picassa było jego wstąpienie do partii komunistycznej w 1944 r. Okres malowania pod prąd trwał krótko - to był kubizm. Potem Picasso włączył się w klasycyzm, w elegancką figurację i to mu pomogło.
Pod koniec lat 40. był już zamożny. Miarą jego towarzyskiego i medialnego sukcesu mogłoby być to, że w tych latach w korytarzu jego pracowni na ulicy Grands-Augustins kłębiły się tłumy chcących zrobić z nim wywiad, zrobić mu zdjęcie, pokazać mu swój obraz, coś od niego kupić albo coś mu sprzedać. Zaś większość dziewczyn na jedno skinienie była gotowa pójść z nim do łóżka.
Uwodził także duchowo i intelektualnie. Kochali go poeci i pisarze. Pisali o nim, fascynowali się nim, wcześnie przyczyniając się do powstania mitu: André Salmon, Guillaume Apollinaire i Gertruda Stein. Świdrujące do głębi spojrzenie Picassa, tak nudne u Henry Gidela, zrodziło się w przecież w prozie Gertrudy Stein: "Miał oczy, które zwykł otwierać szeroko, jakby chciał wchłonąć w siebie wszystko, co widział" ("Autobiografia Alicji B. Toklas").
Henry Gidel a publié de nombreuses biographies chez Flammarion, dont quelques unes consacrées à des femmes de caractère comme Coco Chanel ou Sarah Bernhardt.
! Uwagi:
Oprawa lekko zarysowana i zabrudzona. Brzegi stron zakurzone.